Z Gabrysią w Pine Creek - (bardzo zimna woda) |
Pine Creek
ujęła mnie – ta rzeczka
i obwiązała srebrnoszarym
bystrym okiem
z kamiennymi grzbietami
porosłymi rudym mchem
jak bizony i zapachem
indiańskiego lata
faluje w niej moje odbicie
i rozpływa się w każdej kropli
żywego atramentu
czystym srebrem
nabrałem jej do głowy
zaszumiały białe sosny
razem z widokiem na prerie
wezbrały wiersze
i teraz przelewają się uszami
cichym szmerem
wody magicznego świata
nabrałem jej do ust
nabrałem jej – kwitnie
świeża liryka
świeża liryka
White Pines State Park Illinois
lipiec
2011r.
Autor: Janusz Kliś
(prawa autorskie zastrzeżone)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz