POZDRAWIAM Z MOJĄ POEZJĄ

******************„ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY” część wierszy zawarta jest w tomiku poezji pt."ZAPISKI Z AMERYKAŃSKICH PODRÓŻY"- 2019 ISBN 978-1-9164726-3-1 ***************** (Wiersze te były też publikowane w prasie i antologiach poetyckich... )
COPYRIGHT©JANUSZ KLIŚ - /prawa autorskie zastrzeżone/

niedziela, 22 stycznia 2012

ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - VII

Biała sosna - (pięknie pachnie)
White Pines

ten puszysty las
przylgnął do mnie
jak wiersz pachnący
zielonymi gwiazdami lata
co płoną od słońca
 
jaśnieje
rozgałęziona przestrzeń

dach wyobraźni
przy pniu
jak szyszka
nastroszony jeszcze
wrasta we mnie powoli
głęboko
czystym oddechem

żywicą pragnień i uniesień
od  korzeni
do każdego ziarenka
przelewają się igłami
prosto do płuc
sosnowe napoje

żywy nektar nirwany

młodnieją krajobrazy
rodzi się w drzewie
nowy człowiek

                      White Pines Forest State Park Illinois
                                            lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)




ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - VI

Z Gabrysią w Pine Creek - (bardzo zimna woda)


Pine Creek

ujęła mnie – ta rzeczka
i obwiązała srebrnoszarym
bystrym okiem
z kamiennymi grzbietami
porosłymi rudym mchem
jak bizony i zapachem
indiańskiego lata

faluje w niej moje odbicie
i rozpływa się w każdej kropli
żywego atramentu
czystym srebrem

nabrałem jej do głowy

zaszumiały białe sosny
razem z widokiem na prerie
wezbrały wiersze
i teraz przelewają się uszami
cichym szmerem
wody magicznego świata

nabrałem jej do ust
nabrałem jej – kwitnie
świeża liryka

                              White Pines State Park Illinois
                                             lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)




ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - V

 
Trawy Shabbony


trawy Shabbony  
       
dziś nosiła mnie cały dzień
na rękach zachwyceń
preria

w gorącym słońcu
koszula metafor
kleiła się do pleców
białego wiersza

białego człowieka

indiańscy wojawnicy
schowani w duszach
dzikich kwiatów
tańczyli na wietrze
Taniec Słońca

rozkołysała się przestrzeń
magicznego lata
zapatrzył się w zaświaty
zeschłym kolcem
ostu liść...

ostre strzały traw
wciąż bronią ziemi
Indian Potawatomi
by nikt nie wydeptał
w zielonym puchu pióropuszy
wojennej ścieżki

                                Shabbona Lake State Park Illinois
                                                lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)




ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - IV

Zimna woda - żywe srebro


Lake Falls

wokół kamiennej ściany
pełzną zielone mchy
do góry nogami
i ogony drzew zaplatane
w szare jaszczurki kokardami
liści

stary duch leśnego jeziora
do studni zagląda
siwą brodą
w ciemnym zwierciadle
oczy bystre
moczy

wystarczy pociągnąć
za błyszczące nitki
wodospadu

a on jak niedźwiedź
między niebem i ziemią
...zamruczy ! ...zagrzmi !
i huknie ! całym srebrem
tego świata

i tylko kołnierz nadstawić
by się nalało
nowych wierszy

                         Matthiensen State Park Illinois
                                      lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)



ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - III

Na wprost Starved Rock, a po prawej Plum Island


Starved Rock

na gorącym lipcowym horyzoncie
zza Śliwkowej Wyspy
z rudosrebrnych fal Illinois River
wielki i dumny żółw
unosi skamieniałą skorupę
do chmur

schodzą z nieba
prerie i lasy
indiańskie historie zapisane
w każdym zielonym drzewie

schodzą z nieba
wojownicy i myśliwi
zaklęci w wilki i niedźwiedzie
pazurami wrośnięci
w magiczną ziemię

stare legendy poruszają
skałami

za grzechy swoje
nad krainą wiecznych łowów
zawiesiły kamienną twarz
głodne duchy Illiniweków

                                      Starved Rock State Park Illinois
                                                     lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)



 **********************************************************************************************************************************
 STARVED ROCK - można przetłumaczyć dosłownie jako ZAGŁODZONA SKAŁA. Indiańska legenda mówi, że około roku 1760 Pontiac, wódz szczepu Ottawa, został zamordowany przez grupę Illiniweków podczas uczestniczenia w międzyplemiennych obradach na południu dzisiejszego stanu Illinois. Ottawowie musieli pomścić swego wodza, co doprowadziło do wojny. W pewnym momencie znaczny oddział Potawatomich (sprzymierzeńcy Ottwawów) otoczył sprawców zbrodni na jednej ze skał dzisiejszego parku i trzymał ich w oblężeniu tak długo, aż wszyscy wymarli z głodu, skąd wzięła się nazwa skały, a po roku 1911 całego parku.