Biała sosna - (pięknie pachnie) |
ten puszysty las
przylgnął do mnie
jak wiersz pachnący
zielonymi gwiazdami lata
co płoną od słońca
jaśnieje
rozgałęziona przestrzeń
dach wyobraźni
przy pniu
jak szyszka
nastroszony jeszcze
wrasta we mnie powoli
głęboko
czystym oddechem
żywicą pragnień i uniesień
od korzeni
do każdego ziarenka
przelewają się igłami
prosto do płuc
sosnowe napoje
żywy nektar nirwany
młodnieją krajobrazy
rodzi się w drzewie
nowy człowiek
White Pines Forest State Park
Illinois
lipiec 2011r.
Autor: Janusz Kliś
(prawa autorskie zastrzeżone)
Witaj Januszu:)
OdpowiedzUsuńJakże bliska mi jest Twoja poezja... Pejzaże natury, kwitnące łąki, lawenda, rumianki, szum potoków i wiatru... A w te cuda przyrody wplecione najgorętsze uczucia, tęsknoty, nostalgia, zadumanie, miłość i marzenia.
Pozwolisz, że będę odwiedzać to cudowne miejsce z Twoimi Impresjami poetyckimi. Tu jeszcze odnajdę te krajobrazy, które znam tylko z opowieści i książek...
Fotki prześliczne!
Dziękuję za wizytę w Impresjach codziennych i zapraszam do odwiedzin.
Najserdeczniej pozdrawiam.:)
Ponieważ moimi ukochanymi górami jest Beskid Niski i co roku w sierpniu wędruję po tej urokliwej krainie, pozostawię Ci mój wiersz:
UsuńTu kocham i czuję
W zapachu cienistych buków i jedliny
czas lekko przystanął zatrzymany ciszą,
namiętnością nęcił w dojrzałych jeżynach,
w mgielnych chustach sierpnia o świtaniu dyszał.
Idę tam co roku wierna i stęskniona,
gdzie z radością wita każda ścieżka, kamień,
drzewa i obłoki biorą mnie w ramiona,
a w swawoli wiatru odpoczywa pamięć.
Tu kocham i czuję wszystkimi zmysłami,
gdzieś tam świat wiruje daleko ode mnie,
niekoszona łąka pieści jak aksamit,
nadając mym myślom kwiecistych dopełnień.
Dlaczego poeci ukochali góry?
Od modnych kurortów wolą smreki, świerszcze,
tutaj myśl swobodna kołysze się w chmurach,
każdy górski kamień rodzi nowe wiersze...
Miłego wieczoru:)
Dodałam wieczorem, 24 stycznia 2012 r., o godz. 18:57 czasu polskiego.
U mnie pada śnieg i jest lekki mróz...
Jako zielarka, mogę przyklasnąć nad zachwytem Sosną białą. Wiem jak pachnie w Polsce i do czego mogą służyć jej pączki, i igły. Trafnie określiłeś- pachnący wiersz, bo zaiste aromat wydziela niesamowity. Jak pisał K.I.Gałczyński w Kronice Olsztyńskiej: "Bo gdy się do lasu wejdzie to się nie wie, czy się ma lat pięćdziesiąt , czy dziewięć".
OdpowiedzUsuń