POZDRAWIAM Z MOJĄ POEZJĄ

******************„ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY” część wierszy zawarta jest w tomiku poezji pt."ZAPISKI Z AMERYKAŃSKICH PODRÓŻY"- 2019 ISBN 978-1-9164726-3-1 ***************** (Wiersze te były też publikowane w prasie i antologiach poetyckich... )
COPYRIGHT©JANUSZ KLIŚ - /prawa autorskie zastrzeżone/

niedziela, 22 stycznia 2012

ZAPISKI Z WAKACYJNYCH PODRÓŻY - VII

Biała sosna - (pięknie pachnie)
White Pines

ten puszysty las
przylgnął do mnie
jak wiersz pachnący
zielonymi gwiazdami lata
co płoną od słońca
 
jaśnieje
rozgałęziona przestrzeń

dach wyobraźni
przy pniu
jak szyszka
nastroszony jeszcze
wrasta we mnie powoli
głęboko
czystym oddechem

żywicą pragnień i uniesień
od  korzeni
do każdego ziarenka
przelewają się igłami
prosto do płuc
sosnowe napoje

żywy nektar nirwany

młodnieją krajobrazy
rodzi się w drzewie
nowy człowiek

                      White Pines Forest State Park Illinois
                                            lipiec 2011r.

Autor: Janusz Kliś (prawa autorskie zastrzeżone)




3 komentarze:

  1. Witaj Januszu:)
    Jakże bliska mi jest Twoja poezja... Pejzaże natury, kwitnące łąki, lawenda, rumianki, szum potoków i wiatru... A w te cuda przyrody wplecione najgorętsze uczucia, tęsknoty, nostalgia, zadumanie, miłość i marzenia.
    Pozwolisz, że będę odwiedzać to cudowne miejsce z Twoimi Impresjami poetyckimi. Tu jeszcze odnajdę te krajobrazy, które znam tylko z opowieści i książek...
    Fotki prześliczne!
    Dziękuję za wizytę w Impresjach codziennych i zapraszam do odwiedzin.
    Najserdeczniej pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ moimi ukochanymi górami jest Beskid Niski i co roku w sierpniu wędruję po tej urokliwej krainie, pozostawię Ci mój wiersz:

      Tu kocham i czuję

      W zapachu cienistych buków i jedliny
      czas lekko przystanął zatrzymany ciszą,
      namiętnością nęcił w dojrzałych jeżynach,
      w mgielnych chustach sierpnia o świtaniu dyszał.

      Idę tam co roku wierna i stęskniona,
      gdzie z radością wita każda ścieżka, kamień,
      drzewa i obłoki biorą mnie w ramiona,
      a w swawoli wiatru odpoczywa pamięć.

      Tu kocham i czuję wszystkimi zmysłami,
      gdzieś tam świat wiruje daleko ode mnie,
      niekoszona łąka pieści jak aksamit,
      nadając mym myślom kwiecistych dopełnień.

      Dlaczego poeci ukochali góry?
      Od modnych kurortów wolą smreki, świerszcze,
      tutaj myśl swobodna kołysze się w chmurach,
      każdy górski kamień rodzi nowe wiersze...

      Miłego wieczoru:)

      Dodałam wieczorem, 24 stycznia 2012 r., o godz. 18:57 czasu polskiego.
      U mnie pada śnieg i jest lekki mróz...

      Usuń
  2. Jako zielarka, mogę przyklasnąć nad zachwytem Sosną białą. Wiem jak pachnie w Polsce i do czego mogą służyć jej pączki, i igły. Trafnie określiłeś- pachnący wiersz, bo zaiste aromat wydziela niesamowity. Jak pisał K.I.Gałczyński w Kronice Olsztyńskiej: "Bo gdy się do lasu wejdzie to się nie wie, czy się ma lat pięćdziesiąt , czy dziewięć".

    OdpowiedzUsuń